Print

poniedziałek, 25 lipca 2016

Czym są fochy i jak sobie z nimi radzić?




Od dawna fascynowały mnie fochy. Szczególnie moje własne. Byłam pod wielkim wrażeniem mojej fochowej kreatywności, częstotliwości i łatwości wpadania w ich pułapkę. Zastanawiałam się, czy życie bez fochów jest możliwe i dlatego zaczęłam rozpracowywać ten temat. Fochy są często wyśmiewane i lekceważone. Według mnie niesłusznie. Takie zachowania bardzo utrudniają życie i to nie tylko osobom trzecim, dotkniętym czyimś fochem, ale głównie samej ofierze własnego focha. Wszystko to potrafi zepsuć nam dzień, tydzień, przyjaźń, relacje etc dlatego jest to ważna sprawa. Dzisiaj zebrałam wszystko w jeden artykuł. Poniżej mam dla ciebie porcję ciekawych rzeczy, jakich być może nie wiedziałeś do tej pory o fochach. Skąd się biorą, jak działają i jak sobie z nimi radzić.


Czym są fochy ?

Jest to sposób okazywania złości i negatywnych emocji, głównie poprzez bierną agresję. Mam tutaj na myśli unikanie konfrontacji, ograniczenie lub zanik komunikacji, sabotaż, ponury nastrój, ogólne wycofanie i zmniejszenie zażyłości w relacjach. Osoba fochująca  odgradza się od innych grubą, szklaną  ścianą. Sytuacja jest męcząca i często trudna do zniesienia dla obu stron. Dodatkowo długotrwałe, nieracjonalne fochy mogą czasami być objawem emocjonalnej niedojrzałości, nieradzenia sobie z własnymi emocjami.

Przyczyny fochów:

  • Niespełnione oczekiwania, np. nie wydarzyło się coś, co miało się wydarzyć.
  • Niezadowolenie z tego co się stało, bo stało się coś, co nie miało się stać.
  • Niezaspokojone potrzeby.
  • Trudności z asertywnością.
  • Niskie poczucie wartości.
  • Brak zaufania do samego siebie.
  • Trudności z radzeniem sobie z własnymi emocjami, myślami, z reakcjami na zaistniałe wydarzenia lub ich brak.

Jak radzić sobie z fochem własnym, czy cały świat kręci się wokół mnie?

Jeśli dopadł cię foch, zapoznaj się z następującymi  punktami:

  1. Jest ci teraz trudno. To jest totalnie ok. Czasami tak jest.
  2. Nie rób z siebie ofiary. Zamiast pogrążać się w cichym fochu, rozpracuj go, odpakuj, dowiedz się jaka jest jego przyczyna. Często już samo uświadomienie sobie przyczyny pomaga.
  3. Zapytaj siebie jakie korzyści i jakie straty przynosi ci teraz twój foch?
  4. Zrób pierwszy krok. Bądź aktywny. Tak długo jak pozostajesz bierny, siedzisz w szponach focha. Zrób zatem coś. Porozmawiaj. Zakomunikuj swoje potrzeby, swoje niezadowolenie, oczekiwania. Często nikt nawet się nie domyśla czego potrzebujesz, zanim sam tego nie powiesz. Bądź szczery.  Masz do tego prawo.

Jak poradzić sobie z fochem drugiej osoby?

  1. Upewnij sie czy to rzeczywiście jest foch.
  2. Dowiedz się jaki jest jego powód (pomoże ci w tym wyliczanka powyzej). Leczenie focha zaczyna się już w momencie samego wyartykułowania tego, co jest jego przyczyną. Czasami to wystarcza.
  3. Porozmawiaj. Szczera rozmowa to najlepszy sposób. Pamiętaj, że chodzi tutaj o emocje. Staraj się być empatyczny. Wczuj się w sytuację drugiej osoby. Staraj się zrozumieć jak ona się czuje. Następnie przedstaw swój pogląd na daną sprawę, swoje argumenty. Wiele fochów powstaje w wyniku słabej komunikacji, niedomówień, nieporozumień czy nieuważnego słuchania. Kolejnym powodem może być nieznajomość potrzeb drugiej osoby czy też nieznajomość jej języka miłości.

Jeśli osoba nie chce rozmawiać, możesz wyrazić chęć podjęcia rozmowy i rozwiązania sprawy. W ten sposób pokazujesz, że zarówno osoba jak i to, co ona teraz przeżywa jest dla ciebie ważne - nie bagatelizujesz ani jej, ani jej uczuć.

Jak rozpuścić focha jednym zdaniem?

Pozwól sobie być sobą, a innym innymi.


PS. Jeśli chcesz dowiedzieć się jakie warsztaty organizujemy wkrótce, zerknij tutaj

Pozdrawiam i powodzenia,

We własnej osobie Anna,
W imieniu załogi Szerokiej Perspektywy Dublin

niedziela, 17 lipca 2016

Bycie tu i teraz - czy to dla mnie?

Słyszałeś pewnie nie raz o tym słynnym byciu tu i teraz, o oddychaniu i koncentrowaniu się na chwili obecnej. No tak, na pewno słyszałeś, bo wiele się o tym mówi. Tylko że trudniej z wykonaniem, ponieważ chociaż wydaje się to nawet interesujące, to jednak nie na tyle, by sobie tym TERAZ zaprzątać głowę, i… odkładamy to ( o ironio!!!) na później :)


Dziś proponuję Ci przyjrzeć się temu bliżej, nie żebyś od razu musiał próbować, nie, nie - spokojnie. Najpierw zobacz czym jest bycie tu i teraz, i sam zdecydujesz czy przypadkiem dla swojego własnego komfortu nie warto spróbować :)


W naszym codziennym życiu, biegu do pracy, z dzieckiem do przedszkola, w biegu do szkoły czy też na wakacjach, mamy wciąż czymś zaprzątniętą głowę. Wciąż myślami jesteśmy gdzieś „tam”, a rzeczy robimy często automatycznie. Znamy je doskonale, wiec nie koncentrujemy się na nich, bo na czym się koncentrować? Na szybkim wstawaniu z łóżka po 15 tym dzwonku budzika? Na myciu zębów czy przygotowywaniu śniadania? Zamykaniu drzwi? Itd itp… Przecież to wszystko znamy dokładnie, robimy automatycznie dzień w dzień.

Biegnąc do autobusu z kawą w ręku, nie zwracamy uwagi na to kogo i co mijamy, bo przecież się spieszymy, mamy priorytet: być na czas w pracy. No i ok, tylko czy nasz dzień nie dawałby nam więcej satysfakcji, spełnienia i radości, gdybyśmy rozpoczęli i przeżyli go trochę inaczej niż zwykle? Ale jak? Jeśli już na dzień dobry jesteś nie w sosie, że trzeba tak wcześnie wstać, że znów do pracy, że znów to samo, stres itd. itp., to cały dzień będzie właśnie taki, nie w sosie. A jak będzie wyglądać Twój następny dzień? Dokładnie tak samo, jak go sobie dziś wymyślisz. Pamiętasz?


TWOJE MYŚLI TWORZĄ TWOJĄ RZECZYWISTOŚĆ


Więc, żeby myśli były pozytywne, należy się ZATRZYMAĆ i pomyśleć pozytywnie. Jeśli nie będziesz mieć świadomości, że to Ty sam wybierasz swoje myśli i wkręcasz się albo w pozytywne, albo w negatywne, to zazwyczaj będziesz myśleć negatywnie i zawsze wszystko będzie be, zawsze będzie to czyjaś wina, że Ci coś nie wyszło. A tak być nie musi! Zatrzymaj się na chwilę, albo inaczej, jak tylko otworzysz rano oczy, nie wstawaj od razu wściekły z myślą, że pewnie leje, albo że szef się dziś znów do czegoś przyczepi, albo, że…. POCZEKAJ Z TYM, ZRÓB INACZEJ TYM RAZEM. Możesz nastawić budzik wcześniej, żeby nie stresować się spóźnieniem do pracy. I jeszcze w łóżku powitaj nowy dzień, przypomnij sobie, że ma on tylko 24 godziny i tylko od Ciebie zależy jak je wykorzystasz. Czy pozwolić komuś, by Ci je zrujnował, czy pójść w kierunku uprzyjemniania sobie i innym tych 24 godzin. Weź głęboki oddech, uśmiechnij się do siebie i powiedz sobie za Ewą Foley:


''DZIŚ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA!''


Wstanę zatem z uwagą, przygotuję spokojnie zdrowe śniadanie dla siebie samego, lub też dla całej rodziny, z uśmiechem i (uwaga!) z uwagą zjem/zjemy poranny posiłek i tym razem będę zwracał swoją świadomość jak często tylko się da (kiedy sobie przypomnę) na szczegóły, które normalnie nie mają dla mnie żadnego znaczenia. Będę tu i teraz całym sobą, w możliwie każdej chwili… Nie jesteś do tego przyzwyczajony, pewnie nie raz będziesz się przyłapywał na odbieganiu myślami w przyszłość (martwieniu się, co będzie gdy…), lub też wracaniu do przeszłości (wkręcaniu się w stare urazy, bo on/ona mi coś tam kiedyś zrobił/a). W obu przypadkach na zdrowie Ci to nie wychodzi, a tracisz najwartościowszą chwilą obecną, właśnie tu i teraz. To w chwili obecnej jesteśmy teraz, tylko teraz masz możliwość obserwowania wszystkiego, co wokół Ciebie się dzieje: słuchania szumu morza, ulubionej muzyki czy śmiechu dziecka, powąchania kwiatów z ogródka sąsiadów i rozkoszowania się pysznym obiadem czy też soczystą, słodką pomarańczą, właśnie teraz masz możliwość powiedzieć komuś coś miłego lub nawet, że jest dla Ciebie bardzo ważny. Jutro, nawet za minutę może być już za późno… Pomysłów na początek jest mnóstwo, najważniejsze jest wracać myślami do chwili obecnej najczęściej jak tylko się da :) Obserwować, czuć, patrzeć, akceptować…



Na początek możesz postanowić :

- dziś mijając sąsiadkę na schodach, oprócz zdawkowego dzień dobry, uśmiechnę się do niej i dodam coś miłego, spojrzę na nią i wyrażę swoje zainteresowanie i sympatię
- zwrócę uwagę na smutną minę koleżanki w pracy, która nigdy nie narzeka, ale dziś chyba coś jest nie tak, warto zapytać, czy nie chce pogadać
- w przerwie na lunch wybiorę się w inne miejsce, niż zwykle, żeby odkryć ze zdziwieniem nową kafejkę
- zadzwonię do 3 dawno nieodwiedzanych znajomych i serdecznie zapytam co u nich słychać
- kupię niewielki upominek komuś kogo lubię i wręczę mu niespodziewanie
- dziś też zrobię mocne ćwiczenie – napiszę listę wdzięczności: wszystkich rzeczy, za które jestem wdzięczny: od pysznej kawy, którą teraz pije do wspaniałych przyjaciół, których mam wokół siebie
- jestem pewna, że kolejne przykłady same do Ciebie przyjdą…. :)


Możliwości jest tak wiele…. A to, co dostajesz w zamian czyli totalna świadomość tego, co się wydarza wokół Ciebie jest niewspółmiernie większa od ciągłego biegu i stresu, oraz wrażenia, że wszystko się dzieje poza Tobą. Stale się spieszysz i dosłownie gonisz za szczęściem, odpoczynkiem i spokojem.

Szczęścia nie znajdziesz gdzieś tam i kiedyś tam, ono jest tu i teraz… Bądź więc tu i teraz, uśmiechnij się do nieznajomej osoby i życz jej miłego dnia :)


Ja Tobie również życzę miłego dnia :)
Ellie,
W imieniu szerokiej Perspektywy Dublin

PS. Jeśli chcesz dowiedzieć się jakie warsztaty organizujemy wkrótce, zerknij tutaj



niedziela, 10 lipca 2016

Zrób sobie Raw Food weekend



Taki mały eksperyment. Kilka tygodni temu załoga Szerokiej Perspektywy Dublin wybrała się na wspólny weekend. Gdzieś na wieś. Do małego gospodarstwa agroturystycznego. A wszystko po to, by trochę odpocząć i poeksperymentować z wegańską dietą surową po raz pierwszy w życiu.
Zabrałyśmy ze sobą:
  • wyciskarkę do soków i blender
  • mnóstwo warzyw, owoców i orzechów
  • kilka przepisów
  • dużo entuzjazmu, otwartości i ciekawości tego, co nowe i nieznane

Co nas zaskoczyło, a przy tym obaliło kilka mitów krążących wokół raw food?
  1. Wcale nie byłyśmy głodne, ani przez chwilę.
  2. Samo przygotowanie i przyrządzanie potraw nie zajęło aż tak dużo czasu ile się spodziewałyśmy. Szło naprawdę szybko i sprawnie.
  3. Sprzątanie i zmywanie było o wiele łatwiejsze i przyjemniejsze niż zazwyczaj.
  4. Wcale nie byłyśmy apatyczne i zmęczone, wręcz przeciwnie - rozpierała nas energia.



Rezultaty weekendowego eksperymentu, czyli co robimy dalej z raw food?
  • część załogi stwierdziła, że dieta surowa nie spełnia ich oczekiwań
  • część postanowiła wprowawdzić więcej raw food do swojej tradycyjnej diety
  • prawie połowa Szerokiej Perspektywy przeszła na taki sposób żywienia i stosuje go z powodzeniem w 80%+ już od kilku tygodni!
  • na razie wśród nas  nie ma ani dietetyków ani kucharzy, za to stwierdzamy zgodnie, że dla nas jest to dieta lekka, łatwa i przyjemna
  • trzy dni eksperymentowania były dla nas świetną przygodą, nasze ulubione przepisy znajdziesz na końcu artykułu.

Ten artykuł nie jest pracą badawczą na temat kilku królików doświadczalnych, które jadły marchewki i sałatę przez cały weekend. Jest raczej opisem naszego weekendu z wegańskim twistem. Z pewnością wegańska dieta surowa nie jest dla każdego. Zanim zdecydujesz się na zmianę diety, poczytaj o tym. A tymczasem jeśli masz ochotę na zmiany, chcesz czegoś nowego i ekscytującego to spróbuj. Możesz na przykład zorganizować sobie w domu Raw Food Weekend. Pobawić się w szefa kuchni i wypróbować dania, których nigdy dotąd nie jadłeś.
Miłego eksperymentowania !



Dziękuję serdecznie następującym osobom za ich kulinarną twórczość w internecie:  RAWstauracja i Ewelina Stepnicka.  Byliście dla nas wspaniałą inspiracją tego weekendu.



Przepisy Raw Food od początkujących


Śniadanie:
  • Zblenduj jednego banana ze szklanką wody i dwoma daktylami. Tak powstałe mleko posyp garścią suszonych morw
Zupa cukiniowa:
  • Zblenduj jedną cukinię, pół ogórka, pół awokado z odrobiną selera naciowego, soli i pieprzu i odrobinę chilli. Zupę posyp pestkami dyni i słonecznika
Budyń czekoladowy
  • Zblenduj: namoczone przez kilka godzin nerkowce z bananem, odrobiną wody, miodu i wanilii. Budyń posyp posiekanymi migdałami
Gruszkowe rafaello
  • Pokrój w dużą kostkę gruszki, dodaj cynamon, rodzynki i sporo wiórków kokosowych

Kokosanki
  • Zmieszaj razem: 200g wiórków kokosowych, 2 łyżki kakao, 2 łyżki miodu i 2 łyżki oleju kokosowego. Z tak powstałej mieszanki staraj się zrobić kulki. Włóż je na 1 minutę do zamrażalnika, i ponownie uformuj. Pomoże Ci w tym wcześniejsze schłodzenie


Pesto bazyliowe
  • Przygotuj makaron: cukinię pokrój we wstążki używając noża do obierania ziemniaków
  • Zblenduj pesto: orzechy włoskie, oliwa, sporo bazylii, trochę szpinaku i zielonej pietruszki, sól, pieprz


fot. Iza Gojko
fot. Iza Gojko
fot. Iza Gojko
 
fot. Iza Gojko

PS. Jeśli chcesz dowiedzieć się jakie warsztaty organizujemy wkrótce, zerknij tutaj



Pozdrawiam i powodzenia,


We własnej osobie Anna,
W imieniu załogi Szerokiej Perspektywy Dublin